Wyobraźmy sobie przypadek: zaraz uruchamiasz samochód. Przekręć kluczyk w stacyjce, a rozrusznik wykona kilka powolnych obrotów. Po czym zdajesz sobie sprawę, że na pewno nie odpalisz teraz samochodu. Powody mogą być różne: samochód stał przez długi czas bezczynnie, był mróz itp.
Kiedy uruchamiam ponownie, jak to często bywa: klikam przekaźnik, kontrolki migają, ale rozrusznik nawet się nie włącza.
Bateria jest bardzo rozładowana. Jest wyjście - poproś o „światło” i użyj innego samochodu, aby uruchomić silnik, ale w pobliżu nie ma ani jednej duszy.
Przydatny lifehack ze śrubokrętem
Wkrętarka akumulatorowa Ci w tym pomoże!
Wyjmujemy z niego akumulator (możliwe jest również napięcie 12 V, 18 V, ale z pewnymi modyfikacjami, które omówiono poniżej).
Aby połączyć się ze stykami, na każdym z nich nakładamy krótką śrubę i mocno zawiązujemy taśmą elektryczną.
Następnie łączymy przewody. Najpierw koniecznie przejdź do akumulatora śrubokręta. Jest on oznaczony polaryzacją jego włączenia.
A potem do akumulatora samochodowego. Pamiętaj, aby sprawdzić kilka razy, czy polaryzacja nie jest odwrócona.
Czekamy 5-15 minut i następnie próbujemy uruchomić silnik.
W tym przykładzie wystarczyło poczekać 8 minut na uruchomienie samochodu.
Rada
- Zazwyczaj wkrętarki wyposażone są w dwie baterie.Jeśli oba są naładowane, podłącz najpierw jeden na 15 minut, a następnie drugi. Dzięki temu akumulator będzie bardziej naładowany na początek.
- Jeśli masz śrubokręt 18 V, jego akumulator należy włączyć za pomocą mocnej lampy halogenowej o mocy 50–150 W. Będzie działać jako rezystor wygaszający.
To najbardziej przydatny lifehack, który może ci pomóc w trudnej sytuacji życiowej.